Tym razem Paweł Niczewski i Grzegorz Falkowski. Teatr dwóch aktorów i tylko dwóch, ale za to chyba dziesięciu postaci. Bez scenografii, rekwizytów, bo scenografią i rekwizytami były ciała aktorów – gesty, miny, intonacja i melodia języka. Poza licznie zdobytymi nagrodami, my także przyznajemy swoją: Byliście świetni!
